Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Lublin ma nowy pomnik. To parowóz Pt47-157

inforail
16.07.2017 22:11
0 Komentarzy

Lokomotywa parowa,którą w czasie strajku w lipcu 1980 r. zatrzymali kolejarze w Lublinie, będziesymbolicznym pomnikiem Lubelskiego Lipca 1980, czyli fali strajków, które latem1980 r. przetoczyły się przez Lubelszczyznę.

Pomnik-parowóz odsłonił w niedzielę podczas obchodów 37.rocznicy Lubelskiego Lipca 1980 m.in. prezydent Lublina Krzysztof Żuk.”Chcemy, żeby lokomotywa nie uległa zniszczeniu, ale stanowiła pewnegorodzaju symbol pamięci o wydarzeniach zrywu solidarnościowego tamtych dni. Tensymbol jest ważnym elementem naszej historii” – powiedział PAP Żuk.

Parowóz wyprodukowany w Zakładach Przemysłu Metalowego im.Hipolita Cegielskiego w Poznaniu w 1950 r., to jedna z lokomotyw, którą w lipcu1980 r. zatrzymali strajkujący kolejarze, kiedy zablokowali węzeł kolejowy.67-letnia lokomotywa, ustawiona na terenie dawnej lokomotywowni, od 1988 r.była traktowana jako pomnik dedykowany pamięci pracujących na Lubelszczyźniekolejarzy. „Od kilku lat nie miał się kto nią zająć, przykro było patrzeć,jak rdzewieje i niszczeje” – powiedział PAP szef kolejarskiej Solidarnościw Lublinie Mirosław Oleszczuk, który podjął starania, aby opiekę nam parowozemprzejęło miasto Lublin.

Miasto Lublin wydzierżawiło parowóz wraz z fragmentemtorowiska na 10 lat od PKP Cargo. Lokomotywa została odmalowana. Miasto planujeteż remont parowozu. „Jesienią zamówiona będzie ekspertyza, która określi,jaki jest stan lokomotywy oraz ile kosztować będzie jej remont” -powiedziała rzeczniczka prezydenta Lublina Beata Krzyżanowska.

Oleszczuk dodał, że będzie czynił starania, aby na tereniedawnej lokomotywowni, gdzie stoją obecnie puste budynki, powstało muzeum lubmiejsce pamięci, które będą mogli odwiedzać podróżni. „Ta lokomotywa jestwidoczna z dworca i już budzi zainteresowanie, ludzie przychodzą, oglądają,robią sobie zdjęcia. Warto byłoby, aby mogli się dowiedzieć więcej o historiitego miejsca” – zaznaczył.

W uroczystościach rocznicowych w Lublinie wzięli udziałzwiązkowcy, przedstawiciele władz, parlamentarzyści, samorządowcy. Złożylikwiaty pod tablicą upamiętniającą strajk na kolei oraz przed pomnikiem”Doli Kolejarskiej” w pobliżu dawnej lokomotywowni.

List do uczestników uroczystości skierował prezydent AndrzejDuda, który podkreślił, że odsłonięty pomnik-parowóz jest symbolem zasługlubelskich kolejarzy, bo strajk w lokomotywowni miał znaczenie nie tylko jakoprotest przeciwko łamaniu praw pracowniczych, ale także jako „zaczyn przełomowychzmian”. „Lubelski Lipiec stanowi preludium polskiego sierpnia i jużna zawsze zostanie tak zapisany na kartach polskiej historii” – napisałDuda. Prezydent wyraził wdzięczność mieszkańcom Lubelszczyzny, uczestnikomtamtych wydarzeń, „za utorowanie drogi do wolnej Polski”.

List do uczestników obchodów skierował również prezes PiSJarosław Kaczyński. Wyraził w nim wdzięczność uczestnikom strajków w lipcu 1980za to, że „potrafili się zorganizować i sprzeciwić”, że”upomnieli się o naszą godność”. Zdaniem Kaczyńskiego etosSolidarności to dziedzictwo, które należy pielęgnować. „Okoliczności sięzmieniają, warunki życia ulegają zmianie, ale elementarne wartości wciążpozostają takie same. To, czy będziemy im wierni, zależy od nas samych”-napisał Kaczyński. „Wspominając Lubelski Lipiec odwołujemy się do tego, cow naszej narodowej tradycji najpiękniejsze, najbardziej wartościowe” -zaznaczył prezes PiS.

Sparaliżowanie lubelskiego węzła kolejowego należało donajważniejszych wydarzeń fali strajków w 1980 r. na Lubelszczyźnie. Kolejarzerozpoczęli protest 16 lipca w lokomotywowni, a potem zastrajkował cały węzeł.Ruch pociągów przez Lublin został na dwa dni zablokowany, a pociągi pasażerskiekończyły kursy pod miastem, skąd dowożono pasażerów komunikacją zastępczą.

Protesty w regionie – nazwane potem Lubelskiem Lipcem 1980 -rozpoczęły się 8 lipca w zakładach PZL Świdnik. Bezpośrednim impulsem doprzerwania pracy była podwyżka cen w zakładowej stołówce, dlatego późniejmówiono, że „zaczęło się od kotleta”. Robotnicy przychodzili dozakładu, ale nie pracowali. Czwartego dnia podpisano porozumienie, na mocyktórego m.in. pracownicy dostali podwyżkę płac i zapewnienie, że zaopatrzenie wŚwidniku będzie lepsze, a władze zobowiązały się, że nie będą wyciągać żadnychkonsekwencji w stosunku do strajkujących. Było to pierwsze w PRL porozumieniewładz ze strajkującymi robotnikami.

Protesty objęły potem w regionie 150 zakładów pracy i około40 tys. ich pracowników. Strajkujący żądali podwyżek płac, poprawy warunkówpracy, lepszego zaopatrzenia, ale także m.in. pociągnięcia do odpowiedzialnościwinnych marnotrawstwa i nadużyć, ograniczenia biurokracji, nowych wyborów dowładz związków zawodowych, wolnej prasy.

Strajki trwały ponad dwa tygodnie – do 25 lipca. Wkrótce poich wygaśnięciu rozpoczęły się strajki na Wybrzeżu, gdzie korzystano zlubelskich doświadczeń, a które doprowadziły do podpisania porozumień iutworzenia Solidarności.


Komentarze