Wild: dzięki samorządom kolej mogłaby wrócić do dziesiątków miast w Polsce

inforail
04.03.2020 14:45
0 Komentarzy

Samorząd województwadolnośląskiego, przejmując nieczynne od lat linie kolejowe, chce przywrócićpołączenia kolejowe do niemal 30 miast w regionie.

„Dzięki samorządom kolej mogłaby wrócić do ponad setki miastw Polsce” – uważa wiceprzewodniczący klub radnych Bezpartyjni Samorządowcy wSejmik Województwa Dolnośląskiego Patryk Wild.

W ubiegłym roku samorząd województwa dolnośląskiego przejąłod PKP SA około 100 kilometrów linii kolejowych, które od lat są nieczynne. Tomiędzy innymi trasy Kobierzyce – Niemcza – Piława Górna, Jerzmanice Zdrój –Lwówek Śl., a wcześniej linę do Bielawy, na której, po remoncie, jużuruchomiano połączenia kolejowe. Pod zarządem samorządu są też wyremontowane iużytkowane linie z Wrocławia do Trzebnicy oraz łącząca Szklarską Porębę zczeskim Harrachovem, która jest najwyżej położoną, czynną trasą kolejową wPolsce.

Patryk Wild, wiceprzewodniczący klub radnych BezpartyjniSamorządowcy w Sejmik Województwa Dolnośląskiego (ugrupowanie to rządzi wkoalicji z PiS na Dolnym Śląsku), w rozmowie z PAP przypomniał, że samorządwojewództwa jest obecnie na etapie przejmowania kolejnych linii kolejowych, tymrazem od PKP PLK. To nieczynne linie do Świeradowa-Zdrój, Karpacza, Góry Śl.oraz Chocianowa – łącznie około 60 kilometrów tras kolejowych.

Wild powiedział, że przez lata na terenie dzisiejszej Polskizlikwidowano około 6 tys. kilometrów lokalnych linii kolejowych. „My, jakosamorząd województwa dolnośląskiego, chcemy na naszym terenie w najbliższychlatach przejąć i przywrócić połączenia kolejowe na nieczynnych od lat liniach ołącznej długości 350 kilometrów a na około 40km już to zrobiliśmy” – mówił.

Samorządowiec wskazał przy tym, że centralne zarządzanietakimi liniami, jak to dzieje się obecnie, jest „z gruntu nielogiczny”. „Telinie od początku swojego powstania służyły lokalnym potrzebom i były budowaneprzez lokalne podmioty samorządowe lub prywatne. Dziś mamy taką sytuację, że naliniach przez nas przejętych jeździ właściwie tylko nasz przewoźnik – KolejeDolnośląskie na nasze zamówienie, a zatem absurdem jest, aby ta infrastrukturabyła zarządzana centralnie” – mówił.

Wild podkreślił, że na niektórych przejmowanych przezsamorząd województwa dolnośląskiego liniach, oprócz pociągów pasażerskich KoleiDolnośląskich, mógłby też jeździć składy towarowe transportujące kruszywa zkamieniołomów. „To się opłaca państwu polskiemu, jest to pomysł systemowologiczny, a my mamy wyspecjalizowaną strukturę do zarządzania koleją w postaciDolnośląskiej Służby Dróg i Kolei” – powiedział samorządowiec.

Wild zwrócił uwagę, że przywracając nieczynne od latpołączenia kolejowe, samorząd likwiduje wykluczenia transportowe na DolnymŚląsku. W ciągu najbliższych lat władze województwa chcą przywrócić połączeniakolejowe do blisko 30 miasta w regionie. „Zadaniem na tę i kolejną kadencjęjest doprowadzenie publicznego transportu regionalnego do każdej gminy wwojewództwie” – powiedział Wild.

Samorządowiec podkreślił, że rząd wspiera dolnośląskiesamorząd w przejmowaniu linii kolejowych, ale Bezpartyjni Samorządowcy chcą teżmieć dostęp do pieniędzy z rządowego programu Kolej Plus. „Ułomnością tegoprogramu jest to, że dostęp to środków ma tu właściwie tylko PKP PLK. Tymczasemte środki powinny być przeznaczone po prostu dla zarządców publicznejinfrastruktury kolejowej” – powiedział Wild.

Według szacunków na remont przejmowanych przez dolnośląskisamorząd linii kolejowych potrzebne jest około 600-700 mln zł. Wild liczy naśrodki z programu Kolej Plus oraz środku unijne. „Zakładamy, że dofinansowaniezewnętrzne to około 85 proc. kosztów inwestycji” – powiedział.


Komentarze