Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Wjechał pod pociąg, teraz czeka na wyrok. Do 10 lat więzienia

inforail
14.03.2019 10:00
0 Komentarzy

27 marca przed SądemRejonowym w Końskich zapadnie wyrok w sprawie kierowcy, który w maju ub.r.doprowadził do zderzenia ciężarówki z pociągiem towarowym przewożącym cysternyz gazem. Oskarżonemu o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym mężczyźnie grozido 10 lat więzienia.

Do wypadku doszło w połowie maja 2018 r. w Wólce Plebańskiejw gminie Stąporków. Prokuratura informowała wówczas, że kierujący samochodemciężarowym „wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy i doprowadził dozderzenia z poruszającym się prawidłowo składem pociągu towarowego, który wpięciu cysternach przewoził gaz propan-butan”.

W wyniku zderzenia przewróciła się lokomotywa wraz zwagonami. Uszkodzeniu uległo 100 metrów torowiska. Kierujący ciężarówką RobertZ. z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Zarówno on, jak maszynistapociągu byli trzeźwi. Na podstawie oględzin miejsca zdarzenia i pojazdów w nimuczestniczących, zeznań świadków i opinii biegłych, m.in. z zakresu pożarnictwai ruchu lądowego, ustalono, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierującysamochodem ciężarowym.

Według śledczych mężczyzna „nie zastosował się dooznakowania przejazdu kolejowego i sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, którazagrażała życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach wpostaci samego pociągu oraz infrastruktury kolejowej, a w wyniku zdarzeniaistniała realna możliwość m.in. wybuchu przewożonego pociągiem gazu, co mogłozagrażać nie tylko osobom przebywającym w obu kolidujących pojazdach, ale takżemieszkańcom pobliskich domów”.

Kierowca ciężarówki usłyszał zarzut umyślnego sprowadzeniakatastrofy w ruchu lądowym. Podczas rozprawy Robert Z. przyznał się donaruszenia zasad ruchu drogowego, jednak nie zgodził się z zarzutem dotyczącymumyślnego sprowadzenia katastrofy.

W środę podczas mów końcowych prokurator podkreślił, że wjego opinii oskarżony dokonał zarzucanego mu czynu umyślnie w formie zamiaruewentualnego. „Pewnym jest, że nie chciał spowodować tego zdarzenia,jednakże mając na uwadze okoliczności w jakich przejeżdżał przez ten przejazd,ewidentny znak stop – dla każdego uczestnika ruchu, nawet dziecka, jestoczywiste, że widząc taki znak, trzeba się przed nim zatrzymać” –powiedział prokurator. Dodał również, że według niego szkodliwa społecznośćczynu była bardzo wysoka, dlatego wniósł o wymierzenie oskarżonemu kary dwóchlat więzienia, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez trzylata, a także zwrot kosztów sądowych.

Obrońca oskarżonego wniósł o zmianę kwalifikacji czynu nanieumyślną. Przytoczył m.in. zeznanie jednego z biegłych, który stwierdził, żekierowca samochodu ciężarowego, zachowując się tak jak normalny kierowca, niejest w stanie ustawić się przed wjazdem na przejazd kolejowy i sprawdzić czy odstrony Skarżyska-Kamiennej nadjeżdża pociąg. „To był tylko przypadek, żeakurat w tym dniu jechał mój klient. Natężenie na tamtej trasie jest znikome,jest to jedna z nielicznych linii niezelektryfikowanych w Polsce. Natomiast wkażdym przypadku inny kierowca samochodu ciężarowego, który tam będzie przejeżdżał,będzie podejmował ryzyko – albo wyjdę i zobaczę, czy jedzie pociąg, jak wrócęto nie będę miał pewności, bo tam jest zakręt” – mówił obrońca.

„Chciałbym jeszcze raz przeprosić wszystkich, którychnaraziłem na jakiekolwiek niebezpieczeństwo, gdybym mógł cofnąć czas, na pewnozrobiłbym wszystko, żeby do tego zdarzenia nie doszło” – powiedziałoskarżony.

Robert Z. wraz ze swoim obrońcą wnieśli o wymierzenie karyroku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a także wydanie trzyletniego zakazuprowadzenia pojazdów o masie powyżej 3,5 t. Ze względu na zawiły charaktersprawy ogłoszenie wyroku odbędzie się 27 marca.


Komentarze